Nawyki, które pomagają
Warto sobie wyrobić pewne nawyki, bo one pomagają w automotywacji. Oczywiście nie jest tak, że jeżeli je sobie wyrobimy, to absolutnie zawsze nam się będzie chciało, ale będzie nam łatwiej ;)
Może i rutyna bywa ganiona za swoją przewidywalność i nudę, ale cokolwiek by się o niej nie mówiło, jest potrzebna w życiu człowieka - daje poczucie stabilizacji, a te z kolei poczucie bezpieczeństwa (najczęściej sobie tego nie uświadamiamy - dzieje się to w naszej podświadomości), szczególnie na gruncie zawodowym. Co prawda część ludzi może działać na "wariackich papierach" nawet przez dłuższy czas, ale w którymś momencie przychodzi kres i oni też pragną jako-takiej, choćby częściowej stabilizacji. Tutaj trzeba wyraźnie zaznaczyć, że najważniejsze jest to, co czujesz Ty! Nawet jeżeli dla kogoś z zewnątrz Twój system pracy wygląda niezrozumiale, ale tak naprawdę jest to dobrze przemyślany plan, który działa i TY się w nim odnajdujesz - nie szkodzi! To znaczy, że Twój plan spełnia założenia. Oczywiście trzeba być ze sobą szczerym - jeżeli wmawiamy komuś, że mamy jakiś system, ale tak naprawdę go nie mamy i jest wieczny haos, a my udajemy tylko, że to "ogarniamy", to jest to nasz autosabotaż! Bo tak naprawdę po pewnym czasie sami jesteśmy wykończeni, praca przynosi nam coraz mniej satysfakcji i w końcu stajemy się idealnymi ofiarami do wypalenia zawodowego. Dlatego powtarzam - nawyki pomagające wskoczyć nam w odpowiedni tryb są ważne!! Poniżej przedstawię wg mnie najważniejsze.
1) CZAS PRACY
Każdy ma jakiś chronotyp, którego na dłuższą metę nie da się oszukać ;)
Chronotyp, czyli czas, w którym nasz organizm najlepiej funkcjonuje. Wg różnych źródeł wyróżniamy 3 bądź 4 chronotypy,
2 zdecydowane:
- poranny (tzw. "ranne ptaszki", "skowronki");
- wieczorny (tzw. "nocne Marki", "sowy");
- Kolejna część to osoby niezróżnicowane - czyli tacy ludzie, którzy pozornie mogą działać o każdej porze, nie mają upodobań. Niektórzy naukowcy dzielą tę część na 2 podgrupy - z orientacją bardziej poranną i bardziej popołudniową.
I oczywiście są takie sytuacje w życiu, jak np. małe dziecko w domu, wyjątkowe okoliczności w pracy czy w rodzinie, kiedy musimy się dostosować, bo przecież tego małego, świeżo urodzonego człowieczka nie będzie obchodzić, że my wolimy chodzić spać o 22:00, lub też wstawać nie wcześniej niż o 8:00 - jemu teraz będzie się chciało jeść, teraz będzie się bało i teraz będzie cierpieć z powodu kolki. Mimo wszystko taki stan rzeczy nie jest permanentny i po pewnym czasie nie będziemy musieli działać w ten sposób. No i tu jest klucz - sami powinniśmy obserwować swój organizm - tak naprawdę w wieku, kiedy idziemy na studia czy do pierwszej pracy, najczęściej już wiemy, kiedy "najbardziej nam się chce".
KLUCZOWE jest to, aby przestać się oszukiwać i dopasować swój plan dnia jak najbardziej do naszych własnych preferencji - zegar biologiczny w końcu nie kłamie, nasze zdrowie jest najważniejsze, a i samopoczucie ma ogromne znaczenie - jeżeli będziemy się przez lata zmuszać do pewnych zachowań, które nie są zgodne z naszymi preferencjami regeneracyjnymi, to odczujemy to na obu frontach (+dodatkowo prawdopodobnie na froncie towarzyskim - nikt na dłuższą metę nie lubi "marud" i "śniętych ryb"), a już jakiś czas temu naukowcy odkryli, iż narzekanie psuje mózg (!). Na tym "minusy" takiej sytuacji się nie kończą, ponieważ będziemy też mniej wydajni na uczelni czy w pracy. Dlatego, mimo tego, że nie zawsze się da, to spróbuj swój rytm dnia dopasować do własnego zegara biologicznego!
Np. w Twojej pracy zarząd wyznaczył "widełki", w których można przychodzić i wypadają one między 7:00 a 9:00? Doskonale! Jeżeli jesteś "skowronkiem" to przyjdziesz do pracy o 7:00, wyjdziesz o 15:00 i reszta dnia jest dla Ciebie! Za to jeżeli jesteś "sową", to 9:00 zamiast 7:00 brzmi dla Ciebie jak poezja i bez wahania ją wybierasz! Co prawda wychodzisz z pracy o 17:00, ale za to nie chodzisz do końca dnia jak zombie, a w letnich miesiącach przynajmniej omijają Cię te najgorsze upały!
Jesteś studentem i obowiązuje Cię plan, ale przecież... Studenci już od dawna, w dużej mierze mogą sobie wybierać grupy zajęciowe, a co więcej nawet jeśli pozornie nie, to istnieją jeszcze "wymiany" w grupach! Znajdź kogoś, komu bardziej pasuje plan Twojej grupy, idźcie do prowadzącego i voila! Wszyscy zadowoleni!
Najgorsze jednak co możesz zrobić, dać sobie wmówić, te wszystkie powiedzenia, że "kto rano wstaje..." itd. Jesteśmy już dużo dalej, jeżeli chodzi o stan badań, niż czasy w których te powiedzenia powstały, więc uczyńmy z nauki swój oręż i ułatwmy sobie życie!
2) PLAN DNIA
To następna ważna sprawa! Wyznacz sobie czas na pracę, obowiązki domowe, rozrywkę, spotkania ze znajomymi, relaks oraz sen i konsekwentnie się go trzymaj! Tylko bez oszukiwana!;) Ważne, aby taki plan był w miarę stały - oczywiście, mogą zdarzyć się jakieś odstępstwa, ale ważne aby rzeczy, które wymagają od nas koncentracji były w tym planie priorytetem i raczej nie podlegały "wymianie". ;)
3) ROZPRASZACZOM MÓWIMY "NIE"!
Czas pracy to nie jest dobry moment, aby sprawdzać co u naszych znajomych, co w polityce, a co w showbiznesie. Najlepiej, jeśli na czas nauki/pracy wyłączymy wszelkie social media oraz strony niezwiązane z naszą pracą, a nawet dobrą praktyką jest wyciszenie (lub całkowite wyłączenie) telefonu.
To oczywiście nie wszystkie nawyki, które możemy wdrożyć, ale są one absolutnymi filarami. Więcej do przeczytania w pozycjach, które poleciałam w folderze.